Obserwatorzy

piątek, 20 grudnia 2013

Preznetowo-serwetnikowo

Dzisiaj naprawdę krótko :) obiecuję :) Wczorajsze serwetniczki, oczywiście zainspirowane serwetnikami tej zdolnej pani   http://oliwiaart.blogspot.com/  Tak wogóle to ten rok obfituje w moje fascynacje  i inspiracje w każdej dziedzinie nie tylko w masie solnej.





A teraz prezenty.prezenty.prezenty :) które miałam przyjemność wykonać na zamówienia.












A który prezent najbardziej Wam przypadłby do gustu? :)

niedziela, 15 grudnia 2013

Pan Bałwan

Dzisiaj króciutki wpisik :) Chciałam przedstawić Pana Bałwana, który już mieszka w nowym domku tak samo jak piesek z poprzedniego posta. Dobrze,że zdążyłam zrobić im zdjęcia, ponieważ czasami coś odkładam a potem okazuję się,że nie będę miała okazji zrobić zdjęć ponieważ trafiają do nowych domków tak szybko,że czasami nie zdąże się zorientować a już ktoś je kupił. Tak było w przypadku aniołków, których zrobiłam sporo i miałam je udokumentować dopiero wieczorem a nie było ich już po południu, ponieważ mój manager(czyli moja siostra) zajęła się sprzedażą :) Powiem Wam,że ten grudzień jest naprawdę zwariowany. Od piątku aż do dziś mnie nie było ponieważ miałam zjazd na uczelni ale od końca listopada aż do teraz lepię,suszę i maluję aniołki, mikołaje,bałwanki,itp. i końca nie widać :) przynajmniej do 20 będę całymi dniami po powrocie ze szkoły robić wyżej opisane czynności :) A najlepsze jest to,że ulepiłam aniołki na choinkę, które miały zagościć na mojej choince ale miały takie wzięcie,że nie potrafiłam odmówić osobie, której się spodobały. Myślę,że wytłumaczyć może mnie tylko jedno powiedzenie: "Szewc bez butów chodzi" i uważam je za prawdę absolutną, gdyż nie wiem czy zdążę ulepić coś dla siebie.Miało być krótko a rozpisałam się,że  ho ho :D Uciekam spać moi Kochani. Jak podoba wam się bałwanek? I co myślicie o doborze kolorków??
Pa Skarby :*


czwartek, 12 grudnia 2013

Świąteczny piesio

Spełniam swoją wczorajszą obietnicę i jeszcze przed pakowaniem pstryknęłam kilka fotek mojego chyba najbardziej pracochłonnego dzieła. Mam nadzieję,że i Wam się spodoba, ponieważ jest to praca, z której jestem najbardziej dumna :) Jutro powędruje do swojej nowej właścicielki, mam nadzieję, że ona również pokocha go taką samą miłością z jaką ja go tworzyłam :) Uciekam bo już ledwo patrze na oczka a co chwilka wypadają mi z nich zapałki :D życzę Wam dobrej nocki i kolorowych snów Kochani moi :* :* :*




środa, 11 grudnia 2013

Aniołki przebrane za renifery :)

Witam Was serdecznie. Dzisiaj pokażę niesforne aniołeczki, które postanowiły sie przebrać za reniferki :) Dopadła mnie taka dziwna fantazja,ale otoczenie jest nimi zachwycone :) więc jestem z nich bardzo dumna! :D



 A tutaj posrebrzone brokacikiem śpiące aniołki, tym razem postawiłam na naturalność i myślę,że źle na tym nie wyszłam, a co Wy o tym myślicie, tylko szczerze! :D
Przesyłam Wam buziaki, a jutro moja największa masosolna duma ukażę się Waszym oczkom :D :* :*

piątek, 6 grudnia 2013

Aktualności z mojej codzienności

To jest buźka, którą dostałam od Pani U. pierwszego dnia w szkole, dodam, że dostałam największą, co oczywiście napawa mnie dumą :D
A tutaj chciałam Wam pokazać wianuszek na drzwi z papieru, który robiłam razem z moją siostrą :)
Teraz zacznie się seria dekoracji świątecznych wykonanych przeze mnie osobiście do mojej klasy. Pierwszy kłania się Mikołaj, troszkę jest niewyraźny ale ogólny kształt widać. Obok niego stoi choinka, ale już nie zaktualizowałam tego zdjęćia i jest tylko sam Mikołajek
Na każdym oknie w klasie mamy po dwie takie skarpety, męczyłam się z nimi aż!dwa dni :) ale uważam, że warto było bo efekt jest zadowalający


Gwiazdeczki zdobiące nasz sufit są przepiękne ale równie pracochłonne co reszta dekoracji.
Najmniej absorbujące były ptaszki, których jest po kilka na każdym oknie. Dają wspaniały efekt, a z daleka wyglądają prawdziwie :)

 Nadszedł czas na największą dla dzieciaczków atrakcję, czyli personalizowane pierniczki zdobiące szafę. Ta dekoracja była najbardziej oblegana przez dzieciaków, każdy chciał dotknąć pierniczka ze swoim imieniem :) A ich radość gdy to zobaczyli była nie do opisania. Od razu po wejściu do klasy szafa była oblegana jak nigdy dotąd.
Troszkę namęczyłam się z przygotowaniem tych dekoracji ale uważam, że zadowolenie dzieciaczków było największą zapłatą. Te ich WOW jest miodem na moje serce :) To samo WOW im towarzyszyło podczas rozdania Mikołajków. A pieprzyku dodał gadżet w postaci wielkiej czerwonej mikołajowej skarpety, w której posiadaniu się znajduję aktualnie. :)

Magiczne Mikołajki :)

Kochani moi, donoszę Wam uprzejmię, że mieliście racje. Mikołaje wzbudziły zachwyt, który przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dzieciaki były bardzo zachwycone. Do końca dnia miętosiły Mikołaje przez folijki a uśmiech nie schodził im z twarzy. Co było dla mnie największą zapłatą za włożoną pracę i serce. Pani U. również była zachwycona. Od niej też dostałam upominek w postaci słodkiego, małego misiaczka do postawienia na półkę. Nie jest to co prawda upominek robiony ręcznie, ale będzie mi równie drogi co ten handmade'owy, ponieważ wiem, że był dany od serca. Zawsze do takich rzeczy mam sentyment i nawet gdy już nie spotkam kiedyś tych ludzi na swojej drodze to pozostają mi po nich przedmioty, które zawsze będą mi się z nimi kojarzyć. Gdy chcę sobie o nich przypomnieć wystarczy, że wezmę przedmiot do ręki lub na niego spojrzę a przypomną mi się wszystkie fajne chwile, które przeżyłam z tą osobą. Pani U. jest wyjątkowo ciepła i szczerą osobą, która nie udaje, kogoś kim nie jest. Doceniam ja za to,że wzięła mnie pod swoje skrzydełka i dzieli się ze mną swoim doświadczeniem i opiniami, które czasami mają więcej przekazu niż wszystkie najlepsze szkoły świata. A oto zdjęcie misiaczka od Pani U.:
Lecę teraz obskoczyć wszystkie candy, w których brałam udział. Mam nadzieję, że jednak coś wygrałam :)

czwartek, 5 grudnia 2013

Gotowe Mikołaje na mikołajki

Miałam wrzucić dopiero jutro zdjęcia moich mikołajków, które przygotowałam dla dzieci ze szkoły i ich pani, ale postanowiłam, że Wy pierwsi musicie je zobaczyć. Tak wyglądają po pomalowaniu i zapakowaniu:
Mam niewielką tremę przed jutrem, jednak mam nadzieję, że dzieciaki będą zachwycone. Jutro zdam Wam relacje jak zareagowały na prezent, a co Wy o nich myślicie?